Tak wygląda guma stabilizatora (Corteco):
1. Zaciągamy ręczny
2. Popuszczamy śruby kół przednich
3. Podnosimy samochód lewarkiem
4. Podstawiamy podpory (pod mocowanie wahacza)
5. Zdejmujemy koła (po obu stronach)
Psikamy WD40 (lub lepszym preparatem) śrubę "łapy" gumy stabilizatora (ciężko ją odkręcić)
6. Odkręcamy (17 mm) łączniki stabilizatora (po obu stronach). Wystarczy odkręcić tylko dolne mocowanie:
- w taki sposób:
- lub w taki sposób, jeśli śruba się kręci
7. Mamy odkręcone łączniki stabilizatora (po obu stronach)
8. Czyścimy wszystko (śrubę łącznika stabilizatora, nakrętkę i końcówkę drążka stabilizatora) szczotką drucianą i/lub szmatką. Czystość to podstawa.
9. Próbujemy odkręcić nakrętkę łapy gumy stabilizatora. Jeśli się nie da, to bierzemy rurę (tak zwanego "negocjatora" :))
i odkręcamy od dołu śrubę (16 mm)
Może być ciężko. Jak dalej nie będzie chciała się wykręcić, to znowu psikamy WD40 (od góry i od dołu) i czekamy dobre kilkanaście minut. Wtedy znowu próbujemy. Byleby nie urwać śruby! Jak coś się ruszy, to odkręcamy od góry nakrętkę dużą grzechotką. Następnie bierzemy klucz płaski 17 mm i odkręcamy w taki sposób (trzymamy nakrętkę u góry kluczem płaskim, a na dole odkręcamy grzechotką):
Wyjmujemy nakrętkę.
10. Pchamy drążek stabilizatora do góry i wyciągamy łapę stabilizatora (trzeba trochę powalczyć).
Zostaje nam stara guma stabilizatora
11. Wyjmujemy starą gumę stabilizatora. Trzeba trochę powalczyć i znaleźć swój sposób na wyjęcie. Ja przesunąłem gumę bliżej środka samochodu i przez otwór, będąc pod samochodem, wydusiłem gumę stabilizatora z drążka stabilizatora.
12. Czyścimy miejsce montażu gumy stabilizatora szmatką (możemy też psiknąć sprężonym powietrzem, żeby oczyścić wszystko z piachu).
Teraz ważny moment. Nakładamy smar silikonowy (ten smar nie reaguje z gumą i jest odporny na warunki atmosferyczne (mróz, upał, woda)) na gumę stabilizatora (od środka i na zewnątrz, czyli pokrywany całą gumę). Nie oszczędzamy smaru. Nie smarujemy towotem czy innym smarem miedzianym! TYLKO SMAR SILIKONOWY! Jeśli nie posmarujesz smarem, to guma stabilizatora będzie działać prawidłowo, ale zacznie skrzypieć na nierównościach (szczególnie na mrozie).
13. Nakładamy nową gumę stabilizatora (może być ciężko). Tutaj też włożyłem ją pod samochodem, wkładając jakąś grubszą śrubę w gumę stabilizatora, żeby ją rozszerzyć. Pozycja gumy jest następująca:
- otwarcie gumy w kierunku przodu samochodu,
- część "falowana" ma być na górze, a część gładka na dole,
- w gumie jest wybrzuszenie, które ma się pokryć z wgłębieniem w drążku stabilizatora (jeździmy lewo-prawo na drążku aż natrafimy na to wgłębienie).
14. Nakładamy łapę gumy stabilizatora w taki sposób, by jej tylna część weszła w otwór
15. Wkładamy po obu stronach śrubę łącznika stabilizatora do drążka
16. Naciskamy na łapę w dół i wkręcamy ręką nakrętkę łapy (przynajmniej na milimetr, żeby dało się kręcić grzechotką).
17. Wkręcamy nakrętkę (właściwie to śrubę) w taki sposób (kręcimy na dole, trzymamy na górze)
18. W końcu zrobione!
19. Wkręcamy śruby łączników stabilizatora momentem 37 Nm (źródło: książka serwisowa. Oczywiście można na wyczucie, dość mocno, ale nie za mocno (bo będzie problem z odkręceniem w przyszłości))
20. Wkręcamy śrubę łapy stabilizatora momentem 68 Nm (źródło: książka serwisowa. Tutaj przydałby się klucz dynamometryczny, bo na wyczucie możemy za mocno lub za słabo dokręcić, przez co guma szybciej się zużyje)
21. Nakładamy koła i wkręcamy śruby na krzyż momentem 85 Nm (źródło: książka serwisowa)
To by było na tyle!